Nasza chwila relaksu to odrobina historii na wzgórzu Kapitol, przeplatana słodkimi lodami, niespiesznie jedzonymi na placu z widokiem na Panteon, delikatny dotyk luksusu na Schodach Hiszpańskich oraz romantyczne chwile w blasku zachodzącego słońca w Willi Borghese.
Dzisiejszą przygodę rozpoczynamy na placu Campidoglio. Plac zaprojektowany przez Michała Anioła, zdobi pośrodku posąg Marka Aureliusza na koniu. W tym miejscu kiedyś stał oryginalny pomnik, który obecnie przeniesiony jest do wnętrza muzeum a to co widzimy to jego kopia.
Centralnym budynkiem jest Palazzo Senatorio czyli siedziba władz miasta. Do budynku prowadzą dwuspadowe schody, po bokach widać rzeźby przedstawiające rzeki Nil i Tybr.
Muzea Kapitolińskie znajdują się po bokach, po obu stronach placu. Po jednej Pałac Konserwatorów a po drugiej jego lustrzane odbicie, Pałac Nowy projektu Michała Anioła. Pałace połączone są tunelem. Nie szczególnie skupialiśmy się na zebranych tu eksponatach, choć to co najważniejsze zostało zobaczone. Na dziedzińcu pierwszego pałacu znajdują się fragmenty ogromnego posągu cesarza Konstantyna. Pozostała między innymi głowa, dłoń i stopa.
Pałac Senatorów
posąg Marka Aureliusza, oryginał znajduje się w Pałacu Konserwatorów
lewa stopa posągu cesarza Konstantyna, nie mogę wyjść z podziwu z jaką dokładnością był on wykonany, aż kusi aby dotknąć tej żyły na grzbiecie stopy
szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia, gdzie siedzę obok małego piątego palca aby pokazać skalę wielkości
głowa meduzy, Berniniego
kopia Wilczycy Kapitolińskiej przed muzeum
Dalej kierujemy się niespiesznie spacerem po centrum miasta. Siedzieliśmy na stopniach pod obeliskiem na placu, do którego prowadzą kolorowe, wąskie włoskie uliczki. Jest wrzesień, przyjemny wiaterek, jemy lody i podziwiamy Panteon. Kiedyś była to świątynia poświęcona wszystkim bogom, w późniejszych czasach stała się kościołem męczenników i prześladowanych. Ma kształt rotundy o takiej samej średnicy i wysokości. W kopule znajduje się oko, otwór o średnicy 9 metrów, które oświetla wnętrze. Kiedy staliśmy w środku, na usta cisnęło się oczywiste pytanie: czy jak pada deszcz to woda wlewa się do środka? Podobno nie ale w podłodze znajdują się małe otwory, które odprowadzają wodę. Wewnątrz Panteonu znajdują się grobowce m.in. królów Wiktora Emanuela II oraz Humberta I oraz wielkiego artysty Rafaela.
Raz w roku, w Niedzielę Zesłania Ducha Świętego ma miejsce Deszcz Róż. Tego dnia, przez otwór w suficie zrzucane są tysiące płatków czerwonych róż. Wyobrażam sobie jak to pięknie wygląda.
chyba każdy kto tam jest, robi takie zdjęcie
Następnie docieramy do szczytu Schodów Hiszpańskich.
Naprzeciwko schodów rozpoczyna się Via Condotti- centrum mody i wielkiego świata. Znajdują się tu wszystkie światowe marki jak Prada, Louis Vuitton, Armani, Gucci czy Cartier.
Na Schodach Hiszpańskich w lipcu ma miejsce wyjątkowy pokaz mody „pod gwiazdami”. Modelki z gracją prezentują piękne stroje przechadzając się wśród kwiatów po 138 stopniach w szpiklach. Ponad 10 lat temu, jeszcze podczas wakacji z rodzicami, byliśmy świadkami wyjątkowego wydarzenia. W 4 różnych miejscach miasta odbywały się koncerty arii operowych na wolnym powietrzu. Jednym z tych miejsc były właśnie Schody Hiszpańskie. Siedzieliśmy na schodach, podziwiając panów we frakach oraz panie w kolorowych sukniach z gorsetami, z fascynacją słuchając pięknego wykonania Carmen, która dzięki cudownej akustyce niosła się po okolicy.
droga prowadząca do Schodów Hiszpańskich
no to zakupy czas zacząć 🙂 Via Condotti
Rzym pomimo swojej wielkości i rozległości terenu ma sporo terenów zielonych. Jednym z takich urzekających, spokojnych terenów są ogrody w Parku Borghese. Od Schodów Hiszpańskich doszliśmy do Placu Popolo. Jest to plac, na którym w przeszłości dokonywano egzekucji. Ostatnia miała tu miejsce w 1826 roku.
Ponad placem wznosi się wzgórze Pincio, do którego prowadzą zygzakowate schody, a na nim rozciągają się tarasy widokowe. Po drodze na wzgórze, tuż przy wejściu na schody znajduje się małe, niepozorne muzeum. Jest to Muzeum Leonarda DaVinci. Nie jest jakoś specjalnie oszałamiające, powiedziałabym nawet, że jest głównie dla największych fanów artysty. W naszym przypadku, jedna osoba była zachwycona, a druga się troszkę nudziła. Na ścianach muzeum znajdują się szkice prac, w tym jego wersja atlasu anatomicznego, a prace przedstawione w muzeum to wynalazki wykonane na podstawie jego wizji. Możemy zobaczyć, że wiertarka, narty, spadochron, maska gazowa, rower czy nosze lekarskie zaprojektowane przez Mistrza w jego czasach, niczym nie ustępują tym obecnie używanym.
obelisk na środku placu Popollo
bliźniacze kościoły
Po wejściu na platformę widokową, pięknie widać Bazylikę Santa Maria del Popolo. Znajduje się ona trochę na uboczu, blisko bramy wjazdowej do miasta – Porta Flaminia. Wg legendy bazylika znajduje się w miejscu gdzie kiedyś rósł piękny, rozłożysty orzech. Pod tym drzewem pochowano ciało cesarza Nerona. Jego dusza nie mogła zaznać spokoju. Kazano ściąć drzewo i wybudować tu kościół.
Przy placu widzimy jeszcze dwa bliźniacze kościoły – Santa Maria dei Miracoli oraz Santa Maria in Montesanto. Miały być identyczne, jednak kiedy się dobrze przyjrzeć to ich kopuły się różnią.
Teren kompleksu Villi Borghese jest ogromny i piękny. Nie ma tu tak dużo turystów. Spacerujemy razem z mieszkańcami, rodzinami z dziećmi. Pełno tu zakochanych par, którzy są w trakcie pikniku na rozłożonych kocach, pływających łódeczką po jeziorze czy karmiących łabędzie. Na terenie znajdują się muzea, galerie, kino pod gwizdami, zoo czy ptaszarnia. Można napić się kawy lub lemoniady i zjeść coś słodkiego w zielonych alejkach parku.
świątynia Asklepiosa
na zakończenie dnia, ostatnie spojrzenie na panoramę miasta skąpanego w blasku zachodzącego słońca